KLONOWANIE DZIECI W OSTATNIM RESECIE LUDZKOŚCI (ok 150-300 lat temu)
Nic nie jest tym, na co wygląda... Dzieci w inkubatorach - stare zdjęcia opowiadają nam zupełnie nowa wersję historii. Ponieważ po zrestartowaniu cywilizacji nie było już dorosłych / rodziców - dzieci były "wytwarzane" z przechowanych form komórkowych (zarodki, lub jajeczka/nasienie, lub DNA), a następnie karmione i rozwijane w inkubatorach, transportowane w "pociągach sierot" do różnych części opustoszałego świata, aby stworzyć NOWE pokolenie "niewolników".
Poniższe zdjęcia opowiadają zupełnie inną historię niż ta, którą nam przekazali na lekcjach historii. 150-200 lat temu świat wydawał się dość pusty, pomimo ogromnych budynków i dużych miast, zarówno pod względem ludności, jak i środowiska / krajobrazu. Świat na zdjęciach często wygląda na brudny i zalany błotem, a drzew jest mało lub żadnego. Zdecydowanie wskazuje to na globalny kataklizm, który pokrył znany nam świat (każdy kontynent) warstwą ziemi, gliny, błota, niszcząc część budynków, ale przede wszystkim dewastując środowisko naturalne - dlatego m.in. drzewa całej Ziemi mają nie więcej niż 300 lat..... Zachowały się tylko pojedyncze stare okazy - a GDZIE RESZTA?? skoro wiemy, że drzewa żyją bardzo bardzo długo...
Przez następne dekady "nowej cywilizacji" przed i międzywojennej, można obserwować na zdjęciach, jak miasta powoli się rozwijają, zaludniają i po prostu są przywracane do funkcjonowania. Zasiedlająca je ludność jest naprawdę prymitywna, wręcz zwierzęca, pozbawiona wyższego rozumienia i dostępu do zaawansowanej technologii, dzięki której powstały same miasta, w których mieszka.
Oficjalnie mówi się, że wiele potężnych budowli oraz infrastruktura zostały zbudowane w bardzo krótkim czasie. Ale jeśli spojrzysz na stare zdjęcia, zobaczysz, że wiele budynków było już na nich dość stare i wygląda na to, że daty remontu / przebudowy różnych budynków zostały podane jako daty budowy. Bo kto tak szybko zbudował to wszystko? Ludzie z powozami konnymi i taczkami, również często na błotnistym terenie?
Dziwne jest to, w jaki sposób wówczas traktowane były dzieci. Czy rodzice zrobiliby to swoim biologicznym dzieciom? Zazwyczaj martwisz się o swojego syna - a te dzieci wydają się być bardziej towarem, produktem - wszystkie tego samego rozmiaru, tak jak zostały "wyprodukowane". Używane do ciężkiej pracy, zaniedbane, osierocone. Przez następne dziesięciolecia było wiele firm-inkubatorów, produkujących nowy ludzki towar. Potem było wiele ′′sierocińców′′ w tamtym czasie, ochronek, przytułków, pociągów transportujących dzieci itd.
Często można zobaczyć elity / pasożyty na wielu starych zdjęciach, oceniających / szacujących swoje nowo nabyte / przejęte ′′dobra". Najbardziej utalentowane dzieci (lepszy sort, ale też o większym potencjalne mind controll) wysyła się do szkół, podczas gdy najwyraźniej mniej utalentowani pracują jako niewolnicy i robotnicy do odbudowy nowej ekonomii.
W książkach oficjalnej historii nazywano to ′′rewolucją przemysłową"...
* * * * * * * * *
John Connor oraz Indi
* * * * * * * * * * * * * * * * * *
Commentaires